Zastanawiałam się ostatnio, czym mogę nas jeszcze zaskoczyć producenci ekspresów? Co nowego może się pojawić wśród ekspresów – mogą być większe/mniejsze, szybsze, ładniejsze? Już ekspres na kapsułki wydawał mi się szalony:) Okazuje się jednak, że tak jak zawsze mówiłam osobom kupującym ekspres – że jest to nie tylko urządzenie, ale też „mebel” który zajmować będzie widoczne i istotne miejsce w naszej kuchni. Będziemy patrzeć na niego codziennie i chociaż na pierwszym miejscu stoi funkcjonalność, warto też by się nam podobał i dobrze komponował z resztą kuchni. Na pomoc przyszedł nam DeLonghi – producent ekspresu Nespresso Pixie Clips
Czym różni się od swoich poprzedników? Na pierwszy rzut oka niczym, może poza kolorem – poniżej jego poprzednik, czyli model DeLonghi Nespresso EN125.
Różnica polega na tym, że Nespresso Pixie Clips EN125 ma na wyposażeniu 2 komplety paneli bocznych, które można w dowolnej chwili wymieniać. W „standardzie” jest komplet stonowana biel + neonowy róż, pozostałe kolory paneli bocznych są sprzedawane oddzielnie. Na stronie producenta można znaleźć informację, że dostępnych jest 12 dekoracyjnych paneli bocznych – co oznacza że w sumie nasz ekspres może mieć na zmianę 6 kolorów. Dużym plusem jest fakt, że wymienne panele boczne mają prosty i intuicyjny system mocowania nie wymagający użycia żadnych specjalistycznych narzędzi do ich montażu.
Poza tą nowinką, ekspres Nespresso Pixie Clips EN125 ma parametry podobne do swojego poprzednika – ciśnienie 19 barów, moc 1260 W, pojemnik na wodę o pojemności 0,7 litra, pojemnik na 10 zużytych kapsułek . Ma też – co ważne, bo nie każdy ekspres posiada takie rozwiązanie – automatyczną i programowalną ilość kawy na 1 napój.
Przy zakupie ekspresów marki Nespresso, szczególnie w okresie przedświątecznym, polecam dokładne zapoznawanie się z ofertą sklepów – w wielu z nich producent ekspresów marki Nespresso dodaje voucher o wartości 200 zł na zakup kapsułek i innych akcesoriów w ich oficjalnym sklepie:)